niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 4

Cześć! A więc nareszcie... Jak sam tytuł wskazuje jest nowy rozdział, po naprawdę długiej bo aż trzymiesięcznej przerwie w pisaniu. Dziś tak bardziej przemyśleniowo, ale nie zawsze tak będzie... Piąty odcinek już się pisze, więc mam nadzieję, że uda mi się go wstawić najpóźniej przed końcem lipca. 


I na koniec mam prośbę. Powiedzcie mi, gdzie znajdujecie zdjęcia swoich bohaterów? Wiem, że można znaleźć coś na digarcie i na jeszcze jakieś innej stronie z, której korzystają szabloniarze, chyba art coś tam... ale nie potrafię się tam odnaleźć. Może znacie jakieś strony agencji z aktorami i modelami? Bardzo by mi zależało, więc jak coś macie to piszcie :) 


Zapraszam do czytania! :]

~~~~
Edward Cullen z pewnością nie był zwyczajnym chłopakiem. Wyróżniał się już z daleka, co szczególnie rzucało się w oczy zarówno mężczyznom, którzy chcieli wyglądać tak jak on, jak i kobietom, które chciały mieć to szczęście i być u jego boku. Jednak wygląd to nie wszystko i w zasadzie tylko on sam wiedział, ile zalet jak i wad wiąże się z jego wyglądem.
Dotychczas płeć przeciwna właściwie dla niego nie istniała. Tak naprawdę nie wiedział dlaczego. Przecież Carlisle, Emmet i Jasper byli w szczęśliwych związkach. Może on po prostu był inny? A teraz okazało się, że nie tylko zauważa dziewczyny, ale na widok nie jednej a dwóch dziewczyn dzieje się z nim coś dziwnego. Jak to możliwe? Wampir kocha miłością wieczną tylko jedną kobietę. Więc jak on może coś odczuwać do dwóch kobiet jednocześnie? I to nie był tylko upajający zapach ich krwi. To było coś jeszcze. Jakieś magnetyczne i dotąd nieznane przyciąganie. Nie umiał go wytłumaczyć i nie rozumiał skąd się bierze, ale jego nadzwyczaj bystry umysł wiedział już, że to nie jest coś zwykłego, coś co można ot tak sobie zignorować.



Za każdym razem gdy był w pobliżu Charlie, widział jej radosne spojrzenie lecz, skierowane nie do niego. Jej wzrok zawsze błądził gdzieś naokoło, jakby miała nadzieję jednak ujrzeć kogoś, kto do szkoły od dawna nie chodził. I nawet wiedział kogo. Wciąż myślała o chłopaku o imieniu Leo, myśli o nim bezustannie kłębiły się w jej głowie. Słyszał je bardzo wyraźnie i czasami był zły, że akurat jej myśli przebijają się do niego tak dobitnie, z taką siłą, że później nie mógł przestać rozmyślać o jej słowach. Za każdym razem gdy ją widział, zaciskał dłonie w pięści i szczęki, byle się powstrzymać, żeby się na nią nie rzucić. Ale ona nawet nie zwracała na niego uwagi. Chyba w ogóle nie miała pojęcia o jego istnieniu i jego rodzeństwa. Nigdy nie zauważył, aby on albo któraś z jego sióstr, czy braci pojawili się w jej myślach. Dziewczyna zdawała się być zupełnie obojętna na to co się działo w szkole.

Dla odmiany jej młodsza siostra Isabella była zupełnie inna. Bardzie delikatna i wrażliwa na pierwszy rzut oka. Często nieśmiało spoglądała w jego kierunku. Intrygowało go, że mogą się aż tak różnić. I nie słyszał myśli Isabelli, co było nad wyraz dziwne. Pamiętał jaka była zaskoczona jego zachowaniem na lekcji biologii. Jak mógł tak postąpić? Przecież była taka delikatna, krucha... Jej duże, ciemne oczy przywodziły mu na myśl  oczy przestraszonej sarny. Mimowolnie chciał ją chronić przed złem całego świata. Przed sobą. To on był dla niej największym zagrożeniem. Zapach jej krwi go oszałamiał. 


Tak jak krwi jej siostry. Nigdy by nie pomyślał, że poczuje coś do dwóch kobiet na raz. Przecież to było niedopuszczalne! Gdyby miał wybierać, nie potrafiłby. Ciągnęło go jednocześnie do Charlie i do Isabelli. Były siostrami, a mimo to były tak różne. Nie wątpił, że Charlie daleko do bezbronności, bezradności a co dopiero do niewinności... Była żywym odzwierciedleniem diablicy. Natomiast Bella miała usposobienie anielicy i był pewien, że taka jest zarówno ciałem jak i duchem. Wewnętrzne uczucie rozdarcia towarzyszyło mu, odkąd zobaczył obie dziewczyny. Bardzo chciał się kogoś poradzić, ale nie wiedział jak opisać to co czuje. Nigdy nie odczuwał jednocześnie do dwóch ludzkich istot tak silnego pociągu związanego z zapachem ich krwi. Dosłownie tak jakby ta krew go wzywała, aby przyszedł i wziął to co jest jego. Wiedział, że osobą która pomoże mu najmniej jest jego przyszywany brat Emmet. Wszyscy pozostali mogliby zmartwić się jego problemem. Nie mógł na to pozwolić. Ale uczucie dojmującej bezradności w obliczu sytuacji, z którą spotkał się po raz pierwszy denerwowało. Od kilku dni rozważał wyjazd na Alaskę, by móc wszystko spokojnie przemyśleć. Podejrzewał jednak, że to również zmartwi jego przybranych rodziców. Po co miałby wyjeżdżać na Alaskę? Przecież niedawno się stamtąd przenieśli! Jak to możliwe, aby dwie tak niepozorne dziewczyny, mogły wkraść się w jego myśli tak bardzo, że nie potrafi myśleć o niczym innym? Wcale nie takie przeciętne - zaprzeczył od razu - Gdyby nie zapach ich krwi, wszystko byłoby normalnie... 



Za każdym razem gdy patrzył na Jaspera, widział wyraz dezaprobaty na jego twarzy. Nie dziwił mu się, przecież on odczuwał jego emocje równie mocno jak on sam. Alice stale uśmiechała się tajemniczo, tak jakby była w posiadaniu jakieś nieznanej wiedzy o, której nikt inny nie ma pojęcia. Rose i Emmet to już w ogóle była inna bajka, gdyż stale byli są zajęci. A jeśli nawet nie robili niczego co wymagało nieobecności pozostałych domowników w tym samym pomieszczeniu, to i tak wpatrywali się w siebie, jakby nic innego już nie istniało. Co do Carlisle i Esme uważał, że ci z kolei mają dość zmartwień na głowie, aby jeszcze dzielił się z nimi swoimi problemami. Mówiąc więc krótko nie było nikogo komu mógłby się zwierzyć, bez obawy, że sprawi tym komuś dodatkowy problem. Z całą pewnością wiedział, że ów problem musi mieć jakieś rozwiązanie. Nie mógł go przecież zignorować, różne mogłoby być potem konsekwencje jego decyzji. Żeby chodziaż czuł pociąg do jednej dziewczyny, a nie do dwóch! Byłoby prościej... Westchnął przeciągle uparcie wpatrując się w okno. Gdyby tak rozwiązanie przyszło samo... 

- Znów się tym martwisz? - melodyjny głos właścicielki i jej dłoń na jego ramieniu, wyrwały go zamyślenia - Łatwiej byłoby mi, Ci pomóc gdybym wiedziała o co chodzi. 
- To nic takiego Esme - rzekł ponuro - Po prostu... 
- A jak myślisz Esme, o co może chodzić? - zarechotał Emmet, który nagle pojawił się znikąd - Chodzi o dziewczynę. I to nawet o dwie...
Ciemnowłosy, krótko  ostrzyżony chłopak widząc gniewne spojrzenie rudowłosego zniknął tak szybko jak się pojawił. 
- O dziewczynę,  a nawet dwie - zamyśliła się kobieta - Opowiedz mi o nich. 
- To naprawdę nic ważnego. To tylko takie tam...
Wciąż uparcie próbował się bronić przed wyjawieniem szczegółów swojego problemu. 

8 komentarzy:

  1. W końcu nowy rozdział.. długo czekałam, ale w końcu wróciłaś. Na początku chciałam Ci podziękować za wyczerpujący komentarz na moim blogu..bardzo dziękuję :-) Oj wcale mu się nie dziwię, że czuje coś do dwóch kobiet, przecież to raczej nic złego i chyba normalnego.. albo w świecie wampirów jest zupełnie inaczej. Siostry mogą różnić się od siebie całkowicie to bardzo dobrze wiem, bo moja siostra i ja jesteśmy jak ogień i woda, ale chyba tak jest lepiej. Rozterki mężczyzny są jak najbardziej uzasadnione, a to, że nie chce się nimi z nikim podzielić to nic złego. Każdy ma jakieś sekrety i tajemnice, których strzeże przez światem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz. I to co mówisz to szczera prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu ile ja się naczekałam ! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz jam jest była Megi Romantyczka z bloga o ... Kurczę nie widzę spamu :( Szkoda , ale spamować nie będę jak chcesz się dowiedzieć skąd przybywam zajrzj na mój profil. Co do rozdziału. no cóż, powiem tak rycerski Edek odszedł w zapomnienie. Ale moze to i dobrze, bo u Meyer był troszeczkę no ... nierealny, powiedziałabym nawet irytujący. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Owszem zgadzam się jak najbardziej. I Cię pamiętam. Byłam ostatnio u Ciebie na blogu, ale do czytania już nie dotarłam. A spam jak coś jest na górze, przedostatnia zakładka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że dodaje to tu, ale korzystam z kom. Żeby szybciej ci odp, a w wersji dla telefonów nie znalazłam zakładki SPAM.. zapomniałam dodać i z góry jeszcze raz przepraszam.. Blogspot odmwił mi posłuszeństwa i zakładka w której to wszystko powinno być gdzieś zniknęła.. Pojawi sie dopiero jutro jak to naprawię.

    OdpowiedzUsuń
  6. W porządku nie ma problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, żee Edward naprawdę przejmuje się. Chociaż ja też chyba bym spanikowała, gdybym poczuła coś do jakichś braci jednocześnie. Przecież z takiej sytuacji nie ma wyjścia.
    Coś a'la Elena, Damon i Stefan z Pamiętników - niewiele wyborów, ale każdy kogoś zrani.
    Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że Edward będzie wolał Charlie. Jakoś tak... Jest dużo bardziej żywa niż Bella.
    Uwielbiam Cullenów <<333 To moja ulubiona rodzina i czasami chętnie bym wymieniła swoją na nich;)

    A, zapomniałabym - odnośnie bohaterów. Ja osobiście nie szukam w galeriach, chociaż gdybym tak robiła, to bym chyba zaczęła od ddeviantartu, ale nie o to mi chodzi. Nie myślałaś o ikonkach bohaterów zamiast zdjęć? Ja jestem z nich dużo bardziej zadowolona niż ze zdjęć, z którymi zawsze jest kłopot. Albo gify, to tez dobry pomysł i na tumblr jest tego mnóstwo. Jak coś, to napiszę Ci adres mojej ulubionej strony z ikonami;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki. Na deviantart czy tumbir bym poszukała, ale jakoś nie potrafię się tam odnaleźć. Muszę mieć konkretnie wyłożone i to najlepiej z listą nazwisk, albo przynajmniej ze zdjęciami, że jak coś w oko wpadnie, to sobie wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń